Przez ponad trzy tysiące lat działała klątwa i pieczęcie. Ponadto spokoju tego miejsca strzegł przede wszystkim pustynny piach i pustynne żmije. To stało się w ziemskim roku 1922. Do Doliny Królów przyjechał lord Carnarvon z naukowcem Howardem Carterem. Ktoś, a nie wiadomo do tej pory kto, ujawnił schody prowadzące do domu ciszy. Tak się to zaczęło. Nie zważali na klątwę, złamali pieczęcie, wyważyli drzwi. I zobaczyli zebrane tu skarby, a także mumię…”  –  pisze w swej książce „Klucz życia” świdnicka autorka Helena Semenetz.

Odnalezienie grobowca Tutanchamona w Dolnie Królów było jednym z największych odkryć archeologicznych wszech czasów. Przy przedwcześnie zmarłym faraonie znaleziono mnóstwo skarbów, w tym m.in. piękną złotą pośmiertną maskę, złote  – skrzynie grobowe, rydwany, łoża i tron, dzieła sztuki, biżuterię i inne przedmioty codziennego użytku.

Wyprawę i niesamowite znaleziska udokumentował angielski archeolog i fotograf Harry Burton. Czarno-białe wykonane wówczas zdjęcia, przechowywane w archiwum Griffith Institute na Uniwersytecie Oksfordzkim, możemy dziś podziwiać w kolorze. Brytyjskie studio Dynamichrome cyfrowo ubarwiło legendarne fotografie z okazji wystawy „The Discovery of King Tut”, otwartej w Nowym Jorku 21 listopada 2015 roku.

Całą niezwykłą galerię można obejrzeć na stronie The Griffith Institute – http://www.griffith.ox.ac.uk/discoveringTut/burton5/burtoncolour.html