Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszej przyjaciółki, poetki ŚP Danuty Saul-Kawki.
Autorka ze Świdnicy współtworzyła i wspierała wraz z mężem poetą Franciszkiem Kawką Stowarzyszenie na Rzecz Człowieka ITON. Była też jedną z jego pierwszych radnych, a w ramach działań organizacji na jej wieczorach autorskich niejednokrotnie mogliśmy usłyszeć jej wyjątkowe wiersze.
W swoim dorobku artystycznym ma dwa tomiki poezji: „***” (1977r.) i „Czasu jak na listek” (1981), który wydany został nakładem Wydawnictwa Ossolineum. Swoje utwory publikowała również we „Współczesności”, „Tygodniku Kulturalnym” i „Życiu Literackim” oraz w wielu innych wydawnictwach regionalnych. Za swoją twórczość wielokrotnie była nagradzana w turniejach poetyckich i innych konkursach literackich.
Poetka angażowała się też w życie społeczne, a za swoją działalność na rzecz dzieci została w 2005 roku uhonorowana odznaczeniem Kawalera Orderu Uśmiechu.
Mężowi Danuty – Franciszkowi Kawce, rodzinie i najbliższym składamy najszczersze wyrazy współczucia – Helena Semenetz, Zarząd oraz członkowie Stowarzyszenia ITON.
Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci, a Twoje poetyckie słowa będą nam towarzyszyć…
„Nie bój się”
myślę
bez odpoczynku
motyl ma jeden dzień
nie od niego zależy
prawdziwy czy tkliwy
pełny lub bez szans
odganiam kłujące znaki
zamykam przed nimi szare komórki
świat mógłby się obejść
beze mnie
ale gdzie by się podziało
moje biurko
namawiam tęczę
aby zeszły z drutów
niech dostanę skrzydeł
i złotych dreszczy
niech staną na brzydkich oknach
bo moje oczy dobrze widzą
że czerwone to szare
a co słoneczne
tego nie ma
moja głupia głowo
nie obawiaj się jutra
może ono nie przeżyje cię
może jutro nie dosięgnie
swego jutra
„ZATRZYMAJ SIĘ” – Mamie
porcelanowa figurko
sześć razy brzemienna
rodziłaś kruchość
a sama twardniałaś
oddawałaś nam swoją wodę
urodę wiosenną
i ze skrzydeł pióra
do ścielenia gniazda
twój słowik
ciągle w fartuchu
zasypiał
proszony o śpiew
kleju rodzinnego domu
żywa królowo mojego nieba
mamo
nie oddawaj nas
w ręce pamięci
której nie można otruć
zatrzymaj się
w opuszczaniu nas
nie wychodź
na jednokierunkowe
schody do piwnicy
Autor wierszy – Danuta Saul-Kawka